Cóż...Rozdział wyszedł trochę długi xD Mam nadzieję że się spodoba :)
Zapraszam do czytania i komentowania !
Zastałyśmy tam naszego choreografa.
- Annyeonghaseyo.- przywitałyśmy się, równocześnie się kłaniając.
- Annyeonghaseyo. Tam są szatnie, pójdźcie się przebrać.- powiedział.
- Arraso.
Po jakiś 10 minutach wyszłyśmy z szatni. Domi miała na sobie czerwoną bluzkę i krótkie spodenki w tym samym kolorze, oraz białą bluzę.
- Na początek pokażę wam kilka prostych kroków.
Mężczyzna podszedł do magnetofonu i włączył muzykę. Po pomieszczeniu rozległa się piosenka
Dancing for my life.
~**~
- Jestem wykończona...- jęczałam.- Idę pod prysznic...
Wzięłam różowe, dwuczęściowe piżamy z misiem na bluzce i poszłam do łazienki. Gdy wyszłam, łazienkę zajęła SooRa. Po jakiś 15 minutach, ktoś zaczął się dobijać od naszych drzwi. Dominika, jako że jedyna była ubrana normalnie, poszła otworzyć.
- Eee... ChangJo oppa ? Co ty tu robisz ?- spytała zdezorientowana.
- Pomożecie ?!- spytała z nadzieją.
- Eee... Jasne, wchodź...- odpowiedziała.- Co się stało?
- Pytanie raczej powinno brzmieć: Co tu robi ?- powiedziałam.
- Chciałem was odwiedzić... Fajna piżamka.- stwierdził
- Ok. A skąd masz adres ?
- Niel hyung mi...- w tym momencie z łazienki wyszła SooRa... w samym ręczniku.
Chłopak odwrócił się w jej stronę.
- ...dał...- dokończył speszony.
Dziewczyna momentalnie zrobiła się czerwona i wycofała się do łazienki.
- Więc... W czym ci mamy pomóc ?- spytała Domi
- Eee...
- Zapatrzył się i zapomniał.- zaśmiałam się
- Yah ! Wcale nie !
- Arraso, arraso. Więc o co chodzi ?
- Jak tu wszedłem, to od razu dziewczyny zaczęły mnie gonić.
- I mamy ci pomóc się ich pozbyć ?
- Byłbym wdzięczny.
- A co będziemy z tego miały ?
- Mollayo... Mogą być bilety na najbliższy fansing ?- spytał.
- Stoi.- odezwała się Dominika.
- Dobra, mam pomysł.- powiedziałam
- Dostanę krótkofalówkę ?- spytał chłopak.
- Aniyo. Ale dostaniesz perukę.- powiedziałam i podałam chłopakowi wspomnianą rzecz.
- Skąd ty wytrzasnęłaś perukę ?
- A czy to ważne ?
- Mam się bać ?
- Ani.- powiedziałam.- Lepiej usiądź, trochę to potrwa.
~**~
- Cóż... nie jest źle...
Dałyśmy chłopakowi lusterko, żeby mógł się zobaczyć.
- Boże ! Co wy ze mną zrobiłyście ?!- krzyknął.- Chociaż w sumie... nawet bym się z sobą umówił...
- Tak, tak. Bo się jeszcze zakochasz...- mówiłam.- A teraz chodź. Tylko nie wywal się na tych butach.
- Postaram się, ale nic nie obiecuje.
Wyjrzałam za drzwi upewniając się że nikt nie idzie. Odprowadziłyśmy ChangJo do wyjścia.
- Kamawo. Przy najbliższej okazji oddam wam ubrania.
- Arraso. Teraz idź, bo ktoś cię jeszcze rozpozna.
Pożegnałyśmy się z chłopakiem i wróciłyśmy do pokoju.
- Możesz już wyjść, poszedł.- powiedziałam przez drzwi d łazienki.
Koreanka odetchnęła z ulgą. Wzięła swoje piżamy i znów weszła do łazienki. Wyszła przebrana i położyła się na swoim łóżku.
~* miesiąc później *~
- Dalej SooRa !!!- krzyczałam razem z dziewczynami.
Po chwili usłyszeliśmy dźwięk, sygnalizujący koniec pierwszej połowy. Wszystkie zawodniczki zeszły z boiska.
- Za chwilę wznowimy rozgrywki, a w tym czasie odbędą się zawody Cheerleaderskie.- usłyszałyśmy głos prowadzącego.
Wszystkie poszłyśmy zmienić stroje z niebieskich bokserek, białych spodenek i długich białych butów
na białe, jednoczęściowe stroje z czerwonymi spodenkami pod spodem.
Gdy byłyśmy gotowe, wyszłyśmy, czekając na swoją kolej. Nagle zawołała mnie Dominika, siedząca na trybunach.
Podbiegłam do niej informując dziewczyny, że zaraz wrócę.
- Co jest ?- spytałam
- Patrz kto przyszedł.- powiedziała i wskazała na grupkę chłopaków w kapturach i okularach przeciw słonecznych.
- Co oni tu robią ?- spytałam
- Pewnie przyszli zobaczyć zawody. Zwłaszcza że SooRa gra.
- Pewnie tak.
- Klaudia !!!- krzyknęła jedna z dziewczyn.
- Już idę !- odkrzyknęłam
Teraz była nasza kolej.
~**~
- Dobrze nam poszło.- stwierdziła jedna z dziewczyn.
- Inne szkoły też były dobre.- powiedziała inna.
- Ale my lepsze.- zaśmiałam się.
Rozpoczęła się druga połowa gry. Z uśmiechem dopingowałyśmy naszą drużynę.
~**~
Do końca gry została nie cała minuta, a my przegrywaliśmy jednym punktem. Wszyscy wstali z ławek dopingując swoich ulubieńców. SooRa przejęła piłkę biegnąc do kosza przeciwnika (powinnam zostać jakimś komentatorem...) Rzuciła i...