niedziela, 25 maja 2014

Rozdział III "Lot do Korei"

Hej ! Od razu przepraszam że tak często zmieniam wystrój bloga, ale naprawdę bardzo lubię się tym wszystkim bawić ^^. 
                                                                                                                                                     
Na wyświetlaczu pisało "Dominika". Odebrałam.
- Halo ?- spytałam
- Możesz do mnie przyjść ?- spytała dziewczyna łkając
Trochę mnie to zdziwiło.
- Co się stało ?- spytałam zmartwiona.
- Miałaś rację.
- No widzisz... Ale w czym rację ?- spytałam zdezorientowana.
- No... co do Marcina...
- Zrobił ci coś ?
- No... jak poszłam rano na spacer to go spotkałam i mówił że mu się podobam i zaczął się do mnie dobierać...- mówiła zapłakana.
- Dobra, zaraz będę tylko muszę coś załatwić.- powiedziałam i rozłączyłam się nie czekając na odpowiedź.
Pobiegłam do parku, by znaleźć Marcina, bo tam najczęściej przebywał. Nie musiałam go długo szukać, bo znalazłam go siedzącego na ławce. Podbiegłam do niego, złapałam go za kołnierz od koszuli i z całej siły dałam mu z liścia.
Ten się zachwiał i upadł na ziemię.
- Odbiło ci ?!- krzyknął chłopak.
- Chyba tobie odbiło ! Mówiłam, że masz się nie zbliżać do Dominiki !- krzyczałam.- Dobrze że od jutra nie będziemy cię już widzieć.- powiedziałam i odeszłam
- Co ? Czekaj ! Jak to nie będziecie mnie widziały ?- spytała ale nie odpowiedziałam
Szłam dalej nie zwracając na nic uwagi. W końcu dotarłam pod dom mojej przyjaciółki. Zapukałam. Drzwi otworzyła mi dziewczyna. Była ubrana w białą koszulkę, zielony sweterek 3/4 i krótkie spodenki.

- Cześć.- powiedziała cicho
- W porządku ?- spytałam zmartwiona wchodząc do środka
- Chyba...
Zdjęłam buty i poszłyśmy do jej pokoju. Usiadłyśmy na łóżku.
- Mówiłam że on nie jest dla ciebie i że zależy mu tylko na jednym.- mówiłam
- No wiem... Miałaś rację. Zresztą jak zawsze.
- Przecież nie mam zawsze racji.
- Właśnie że ją masz.- kłóciła się ze mną.
- Niech ci będzie, ale ja i tak wiem swoje. To co porobimy ?- spytałam chcąc zmienić temat.
- Nie wiem.
- A spakowałaś się już ?
- Emmm... Nie, przez tą całą sytuację zapomniałam.- odrzekłam
Wzięłyśmy jej walizkę i zaczęłyśmy pakować do niej ubrania, kosmetyki i inne duperele. Zajęło nam to jakieś pół godziny. Spojrzałam na zegarek, była już 14. Postanowiłyśmy pójść na lody. Zeszłyśmy na dół, założyłyśmy buty i poszłyśmy. Po jakiś 10 minutach byłyśmy w lodziarni. Kupiłyśmy sobie po jednej porcji i poszłyśmy do parku.
- Będzie mi tego brakować.- powiedziałam zajadając się lodem.
- Ale czego ?- spytała dziewczyna.
- Tego miejsca. To tu się poznałyśmy prawda ?
- Racja. Ile to już będzie ? 10 lat odkąd się znamy ?
- Tak.- odrzekłam
Nagle zadzwonił mój telefon.
- Słucham ?
- Gdzie jesteś córciu ?- spytała moja mama
- W parku z Dominiką.- odpowiedziałam
- Wracaj do domu, za 10 minut jest obiad.
- Dobra, zaraz będę.- powiedziałam i rozłączyłam się.- Muszę iść na obiad. Pa
- Pa.
Ruszyłam w stronę swojego domu. Po jakiś 15 minutach byłam już w domu. Zdjęłam buty i weszłam do kuchni. Posiłek był już na stole. Po obiedzie poszłam do swojego pokoju. Sprawdziłam jeszcze czy wzięłam wszystko. Dochodziła godzina 19. Wzięłam swoja piżamę i poszłam się umyć. Zmyłam makijaż i umyłam się. Wyszłam z łazienki i wskoczyłam pod ciepłą kołdrę. Nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam o naszym jutrzejszym wyjeździe. Jak będzie w nowej szkole ? Kto będzie uczył nas tańca ? Te pytania kłębiły mi się w głowie. Po jakimś czasie udało mi się w końcu zasnąć.
Obudziłam się rano. Spojrzałam na zegarek. Była 10:49. Wstałam i poszłam się ubrać. Założyłam białą bluzeczkę na krótki rękaw, różową spódniczkę i niebieski żakiecik.
Zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na śniadanie. W kuchni zobaczyłam krzątającą się mamę.
- Cześć.- przywitałam się i przytuliłam rodzicielkę.
- Cześć. Widzę że dobry humor dopisuję.- powiedziała uśmiechnięta kobieta.
- Nom, nawet bardzo dobry.- odrzekłam.
Zrobiłam sobie płatki i usiadłam przy stole. Gdy zjadłam, włożyłam miskę do zlewu i poszłam do pokoju by znieść walizkę. Postawiłam ją w korytarzu. Samolot miałyśmy na 14. Zostaje jeszcze odprawa na którą trzeba przyjść wcześniej. Tak więc o jakiejś 13 musimy być na lotnisku. Chodziłam po całym domu i nie wiedziałam co z sobą zrobić. Spojrzałam na zegarek. Dochodziła godzina 13 więc musieliśmy już jechać. Po drodze zabraliśmy też Dominikę. Dziewczyna przytuliła swoich rodziców i wsiadła do samochodu. Po jakiś 15 minutach byliśmy już na lotnisku. Wysiedliśmy z auta i weszliśmy do budynku. Szliśmy w stronę naszego samolotu. Przed wejściem pożegnałam się z rodzicami.
- Uważajcie na siebie.- powiedziała.
- Dobrze mamo.- myślałam że się rozkleję.
W ostatniej chwili mama mnie puściła, a Dominika pociągnęła za rękę prowadząc do samolotu.

niedziela, 18 maja 2014

Rozdział II "Konkurs" cz.2

Witam ponownie ! ^^
A oto trzeci rozdział !
________________________________________________________________________________
Gdy zszedł ze sceny, my weszłyśmy.

Z głośników rozbrzmiała się piosenka Drew Ryan Scott - We Right Here. Zaczęłyśmy tańczyć. Minęła połowa piosenki a ja jeszcze się nie pomyliłam. Chwilę po tym piosenka się skończyła, a my usłyszałyśmy oklaski. Zeszłyśmy ze sceny. Po chwili podbiegli do nas rodzice i nas przytulili.
- Byłyście świetne.- mówiła mama
- Ty też możesz być jeśli przestaniesz mnie dusić.- odrzekłam ledwo oddychając
- Umm... Przepraszam skarbie. Byłyście naprawdę dobre.- chwaliła nas
- Oj przestań bo się zarumienię.- powiedziałam żartobliwie.
Po chwili usłyszeliśmy głos prowadzącego.
- To był już ostatni występ. Czas teraz ogłosić wyniki. Proszę wszystkich uczestników o wyjście na scenę.
Jak powiedział tak zrobiliśmy.
- A więc, zwycięzcą w konkursie jest... jedna z tych grup.
On sobie żartuje prawda ?!- krzyknęłam w myślach.
-No dobrze, a teraz żeby nie trzymać już państwa w niepewności, nasz konkurs tańca wygrywają...- otworzył kopertę i przeczytał co pisze w środku.-... Klaudia i Dominika !!! Wielkie brawa dla nich.
Zamarłam. Umarłam. Stałam tam jak słup soli i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Z transu wybudziła mnie moja przyjaciółka. Dźgnęła mnie w ramię i powiedziała bym się ruszyła. Wyszłyśmy na środek i ukłoniłyśmy się.
- Gratuluję dziewczyny. Wygrałyście: Lot do Korei Południowej, naukę z najlepszymi choreografami oraz naukę w prestiżowej szkole artystycznej. Jak się czujecie ?- spytał mężczyzna i wręczył nam bilety na samolot.
- Cóż... Nie spodziewałyśmy sie tego. Jesteśmy naprawdę bardzo szczęśliwe z tej wygranej. Zawsze marzyłyśmy aby polecieć do Korei. W końcu mamy taką szansę.- mówiłam próbując się nie rozkleić.
- Dobrze, obejrzymy teraz ponowny występ naszych zwyciężczyń. Muzykę proszę.
~*  *~
Gdy zeszłyśmy ze sceny, od razu przytuliłam się do swoich rodziców, a Dominika do swoich. 
- Wiedziałem że wam się uda !- mówił mój tata
- Jesteśmy z was dumni.
- Mamo, tato... Mogę jechać ?- spytałam z nadzieją robiąc słodkie oczka

- Cóż... zastanowię się jeszcze.- odpowiedziała mama
- Serio ? Wciąż chcesz się sprzeczać ? Przecież to jej wielka szansa na naukę w prestiżowej szkole.- mówił mój tata
- Ehhh... No dobrze. Ale masz do mnie codziennie dzwonić i żeby nie było że nie ostrzegałam.- zgodziła się w końcu.
- Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej !!!!! Dziękuję, dziękuję, dziękuję !!! Nie zawiodę was !- krzyczałam rozradowana i uwiesiłam się na szyi rodzicielki.
Gdy ją puściłam, przytuliłam uśmiechniętą od ucha do ucha Dominikę
- Dobrze, starczy tej miłości. Kiedy macie samolot ?- spytała mama Dominiki
Spojrzałam na bilety.
- Hmmm... W środę.- odrzekłam.- Czyli na... po jutrze.
- No dobrze. Jedźmy już do domu.- powiedział tata.
Pożegnałam się z dziewczyną i poszłam z rodzicami w stronę samochodu. Wsiadłam do środka. Cieszyłam się jak nigdy. Nie mogłam nawet usiąść na miejscy przez chwilę. Gdy wyszłam z auta, poszłam od razu do swojego pokoju po piżamy i poszłam się jak najszybciej umyć. Gdy wyszłam z łazienki, zeszłam jeszcze na chwile do kuchni by się napić i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Obudziły mnie pierwsze promienie słoneczne. Wstałam i poszłam się ubrać. Wybrałam czarną bejsbolówkę i krótkie spodenki.
Gdy się ubrałam zrobiłam lekki makijaż i rozczesałam włosy. Wyjęłam walizkę z pod łóżka i zaczęłam się pakować. Zajęło mi to jakąś godzinę. Gdy skończyłam, rozciągnęłam się i zeszłam na dół,  na śniadanie. Gdy zjadłam poszłam na spacer, uprzedzając wcześniej rodziców by się nie martwili. Chodząc tak po mieście, zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pisało "Dominika". Odebrałam.

piątek, 9 maja 2014

Rozdział II "Konkurs" cz.1

Gdy wyszłam położyłam się i zasnęłam.
Obudziłam się rano. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, była 9:37. Wstałam, wzięłam luźną bluzkę z flagą Wielkiej Brytanii i krótkie dżinsowe spodenki i poszłam się ubrać.

Zrobiłam lekki makijaż, uczesałam włosy i zeszłam na dół. Na stole czekało już na mnie śniadanie. Zjadłam i zmyłam po sobie. Postanowiłam pójść na spacer.
- Wychodzę !- krzyknęłam
- Dobrze, ale wróć na 15, na obiad.- powiedziała moja mama
- Ok.- odpowiedziałam
 Założyłam buty i wyszłam. Szłam w stronę parku. Wszystko było dobrze, póki znów go nie spotkałam. Próbowałam go ominąć, ale i tak mi się to nie udało.
- Znów się widzimy.- powiedział
Nie odpowiedziałam, tylko szłam dalej. Chłopak złapał mnie za nadgarstek i pociągnął. Syknęłam z bólu.
- Mówiłem, że mnie się nie ignoruję.
- Odwal się ode mnie. O co ci w ogóle chodzi ?
- Jako jedyna się mną nie interesujesz, więc chcę to zmienić.- powiedział i uśmiechnął się zawadiacko.
- Wiesz co ci powiem ? Nie ważne co byś zrobił, nigdy nie będziesz mnie interesował.- odrzekłam.- Co Dominika w tobie widzi ?- spytałam cicho, ale chłopak i tak usłyszał.
- Dominika ? Ta twoja przyjaciółeczka ?- spytał głupio
- Tak. Ale pamiętaj, jeśli coś jej zrobisz, będziesz miał ze mną do czynienia.- powiedziałam zła i odeszłam.
Pochodziłam jeszcze jakąś godzinę po czym poszłam do domu. Nagle zadzwonił do mnie telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. To była Dominika, odebrałam.
- Halo ?
- Siema. Może przyjdziesz do mnie to poćwiczymy ?- spytała
- Ok. Niedługo będę.- powiedziałam i skierowałam się w stronę jej domu.
Po jakiś 20 minutach byłam na miejscu. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Otworzyła mi mama dziewczyny.
- Dzień dobry.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.- Jest Dominika ?- spytałam
- Dzień dobry. Tak, w swoim pokoju. Zaraz ją zawołam.- powiedziała i poszła do pokoju swojej córki.
Po chwili dziewczyna była już obok mnie.
- Hejoł.- przywitała się i gestem ręki zaprosiła mnie do środka.
- Hej. Co nowego słychać ?- spytałam zdejmując buty.
- A nic ciekawego. Same nudy. A u ciebie ?- powiedziała gdy szłyśmy do jej pokoju.
- Też nic, oprócz tego że znowu go dziś spotkałam.- powiedziałam poirytowana.
- Nie narzekaj, ciesz się że się komuś podobasz.
- Nieważne. Chodź, trzeba poćwiczyć.- powiedziałam i zaczęłyśmy próbę. Wyjęłam z kieszeni telefon i włączyłam muzykę.
Dochodziła godzina 15, więc musiałam wracać do domu. Pożegnałam się z przyjaciółką i poszłam do domu. Gdy byłam już w domu, zdjęłam buty i poszłam do kuchni na obiad. Gdy zjadłam, zmyłam po sobie i poszłam do pokoju. Wzięłam laptopa i usiadłam na łóżku. Postanowiłam wejść na facebook'a. Zalogowałam się i i przeglądałam nowości. Niczego ciekawego nie było, więc się wylogowałam. Posiedziałam przed komputerem jeszcze trochę i go wyłączyłam. Zeszłam do salonu, gdzie rodzice oglądali jakiś film.
- Co oglądacie ?- spytałam siadając obok nich.
- "Szybcy i wściekli".- odpowiedział mi tata.
Zaczęłam oglądać razem z nimi. Po jakiś 2 godzinach film się skończył. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Była 18:45. Podreptałam do swojego pokoju. Wzięłam piżamy i poszłam się umyć. Zmyłam makijaż i rozpuściłam włosy. Gdy się umyłam poszłam do pokoju. Wskoczyłam pod kołdrę i poszłam spać.
~* 2 tygodnie później *~ 
- To dziś, to dziś, to dziś...- chodziłam po całym domu i mówiłam do siebie.
- Córciu, spokojnie. Będzie dobrze, poradzicie sobie.- uspokajała mnie mama.
- A co jak się pomylę ?- spytałam zdenerwowana
- Ty ?! Chyba ja !- odezwała się moja przyjaciółka
- Nie pomylicie się.- odrzekła i spojrzała na zegarek.- Trzeba jechać. Wsiadajcie do samochodu.
- A twoich rodziców nie będzie ?- spytałam Dominikę
- Powiedzieli że będą czekać na miejscu.- odrzekła
- Ok.
Szybko pobiegłyśmy w stronę auta i wsiadłyśmy do niego. Droga zajęła nam jakieś 30 minut. Gdy wysiadłyśmy zobaczyłyśmy ogromny tłum ludzi.
- OMG... Serce mi zaraz wyskoczy z piersi.- powiedziałam do siebie i poszłyśmy za kulisy.
Nie minęło nawet 10 minut, a konkurs już się zaczął. Kilka grup już zatańczyło. Niedługo miała być nasza kolej. Muszę przyznać, niektórzy są naprawdę dobrzy.
- Ty ich widziałaś ?- spytałam przyjaciółkę.- Nie damy rady. Są o wiele lepsi.
- Dziewczyno, czy ty słyszysz co mówisz ? Teraz już nie ma odwrotu. Kim jesteś ?
- Jestem zwycięzcą.
- KIM JESTEŚ ?!
- JESTEM ZWYCIĘZCĄ !-krzyknęłam, co zwróciło uwagę nie jednej osoby.
Uśmiechnęłam się głupio i spojrzałam na scenę. Prowadzący właśnie nas zapowiadał. Gdy zszedł ze sceny, my weszłyśmy.

sobota, 3 maja 2014

Rozdział I "Trening"

No i jest pierwszy rozdział. :D Zapraszam do czytania.
                                                                                                                             
Obudziły mnie pierwsze promyki słońca. Wstałam leniwie, wzięłam przygotowane wcześniej ciuchy i podreptałam do łazienki. Ubrałam się w białą bluzkę z podwiniętymi rękawami i czerwoną spódniczkę do połowy uda.    

Po jakichś 20 minutach zeszłam na dół na śniadanie. W kuchni zastałam krzątającą się mamę.
- Cześć.- przywitałam się i usiadłam przy stole
- Dzień dobry.- powiedziała i postawiła przede mną śniadanie
Gdy zjadłam pożegnałam się z mamą, wzięłam swoją torbę, założyłam buty i wyszłam. Po około 20 minutach byłam już przed salą treningową. Weszłam do środka, przywitałam się z innymi i poszłam się przebrać. Założyłam różową bluzę z napisem i różowe spodnie do kompletu.

Wychodząc z szatni, wpadłam na Dominikę. Dopiero teraz zauważyłam że jesteśmy tak samo ubrane. Tylko że ona miała niebieski komplet.

Spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać. Gdy już się opanowałyśmy, poszłyśmy razem na salę.
- Mam dla was informację.- zaczął mówić nasz trener.- Za dwa tygodnie odbędzie się konkurs na najlepszy układ taneczny. Do tego czasu musicie dobrać się w pary lub grupy i przygotować coś razem.
- A jaka będzie nagroda ?- spytał ktoś za nami
- Nagrodą są bilety do Korei i ćwiczenie z najlepszymi choreografami. Ponadto nauka w prestiżowej szkole artystycznej.- dodał mężczyzna.
Czy ja dobrze słyszałam ?! Do Korei ?!
- W dupę jeża. Trzymaj mnie bo zaraz padnę.- powiedziałam do swojej przyjaciółki
- Raczej ty mnie trzymaj.- odrzekła dziewczyna tak samo zaskoczona
- Proszę o ciszę. Dobierzcie się teraz w pary lub grupy i obmówcie ze sobą wszystko. Przez te dwa tygodnie, zaczynając od dziś, będziecie się przygotowywać do tego konkursu. Pamiętajcie że będziecie rywalizować z najlepszymi w Polsce. Powodzenia życzę.- powiedział i skierował się do swojego gabinetu.
- Jesteśmy w parze no nie ?- spytała głupio Dominika
- No jasne. Ty się jeszcze pytasz ?- odrzekłam
- To dobrze. A jaką piosenkę bierzemy ?
Usiadłyśmy na podłodze i zaczęłyśmy wszystko ustalać.
- Hmmm... We Right Here ?- spytałam
Ta piosenka idealnie do nas pasuję.
- Ok.- zgodziła się.- To kiedy zaczynamy próbę.
- Może jak zajęcia się skończą to pójdziemy do mnie i poćwiczymy ?- zaproponowałam,a dziewczyna kiwnęła głową na znak zgody.
Po jakiejś godzinie poszłyśmy do szatni się przebrać. Gdy się już przebrałam, czekałam jeszcze na swoją przyjaciółkę. Po chwili dołączyła do mnie. Była ubrana w białą sukienkę do połowy uda i beżowy żakiet.

Pożegnałyśmy się z wszystkimi i poszłyśmy w stronę mojego domu. Po drodze wstąpiłyśmy jeszcze do lodziarni. Gdy byłyśmy niedaleko mojego domu spotkałyśmy Marcina.
- Siema. Fajne ciuchy. Wierz co mnie kręci.- odezwał się chłopak i uśmiechnął znacząco
- Spadaj na szczaw.- burknęłam do niego
Złapałam Dominikę za rękę i pociągnęłam w stronę mojego domu. Już chciałam odejść ale chłopak zablokował nam drogę.
- Ej, mnie się nie ignoruję.- powiedział zirytowany już chłopak
- Doprawdy ? To patrz.- powiedziałam i razem z przyjaciółką ruszyłyśmy dalej.
- Czemu ty go tak ignorujesz ?- spytała Dominika
- Bo jest idiotą.- stwierdziłam i po chwili dodałam.- A ty co w nim widzisz ?
- No... Jest ładny, wysportowany, mądry.- wymieniała po kolei
- Zaraz chyba zwymiotuję.
- Czemu on mnie nie zauważa ?- smuciła się
- Bo jest idiotą i zależy mu tylko na jednym.- skwitowałam
Po chwili byłyśmy już pod moim domem. Weszłyśmy do środka, zdjęłyśmy buty i poszłyśmy do mojego pokoju. Włączyłam muzykę i zaczęłyśmy wymyślać jakieś kroki.
- Może lepiej tu zrobić tutaj obrót ?- spytała Dominika
- Dobra, to jest obrót i przejście tak ?
- Tak.- potwierdziła.
Ćwiczyłyśmy jeszcze jakieś pół godzimy po czym usiadłyśmy na moim łóżku i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Ej, wiesz że w Top Media Ent. ma być nowy zespół.- oznajmiła mi przyjaciółka.
- Serio ? Jaki ?- spytałam zainteresowana.
- Hmmm... Teen Top czy jakoś tak.- odrzekła
- Fajnie. Będzie więcej biasów.- zaśmiałam się
- Święte słowa rudzielcu.
- Dziękuję.- powiedziałam i rzuciłam w nią poduszką
Przegadałyśmy tak cały dzień, po czym dziewczyna musiała już iść. Gdy zamknęłam za nią drzwi, poszłam do moich rodziców.
- Hej, jest taka sprawa.- zaczęłam mówić.- Bo jest konkurs taneczny za dwa tygodnie i nagrodą jest wyjazd do Korei, trening z najlepszymi choreografami i nauka w prestiżowej szkole artystycznej. Gdybyśmy wygrały mogłabym pojechać ?- spytałam bawiąc się włosami.

- Oszalałaś ?! Przecież nie puścimy cię samej na drugi koniec świata.- oburzyła się mama.
- Przecież nie będę sama. Dominika też by pojechała.
- Jesteście za młode by jechać same tak daleko.
- Proooszęęęęęę !!!- błagałam
- Czemu nie chcesz jej puścić ? Przecież jest na tyle dorosła że powinna dać sobie radę.- mówił tata
- Powiedziałam nie. Niby gdzie byście miały spać ?- narzekała mama
- Zamieszkamy w akademiku.- zapewniałam rodziców.- Co mam zrobić żebyś mnie póściła ?
- Udowodnij że jesteś odpowiedzialna.- powiedziała
- Niby jak mam to zrobić ?
- To już nie jest nasz problem.
- Ughhhh...
Poszłam do swojego pokoju. Wzięłam swoją różową koszulę nocną z misiami i poszłam do łazienki się umyć.

Gdy wyszłam położyłam się i zasnęłam.
                                                                                                                             
PRZECZYTAŁEŚ/AŚ = SKOMENTUJ

czwartek, 1 maja 2014

Annyeong !

Witam wszystkich zebranych ! Jestem Choi HyeMi. Na tym blogu będę pisać opowiadania z naszymi idolami. Za ewentualne błędy przepraszam, ale postaram się ich nie robić. A więc bez zbędnego gadania. Zapraszam do czytania ! (ja poetka xD)